6 lutego 2015

Zapomniane, niepublikowane - MGB GT














Załóżcie kapelusz, ubierzcie frak, weźcie cygaro i zasiądźcie wygodnie - zabiorę was w podróż mało znanym w naszym kraju brytyjskim klasykiem.

 Na początek trochę geografii i historii. Oxford to miasto w południowej Anglii z najbardziej znanym uniwersytetem i największym uniwersyteckim wydawnictwem na świecie. Liczebność miasta kreuje się na ponad 150 tysięcy mieszkańców. Największy przyrost liczby mieszkańców nastąpił na początku XX wieku, podczas gwałtownego napływu ludności do miast. Wtedy to nastał boom motoryzacyjny i powstał zakład Morris Motor Company w położonym u podnóży Oxfordu, Cowley. Przedsiębiorstwo to zostało założone przez Williama Morrisa bla bla bla. Chodzi o to, że w latach 20. XX wieku Morris Motor Company rozpoczęło produkcję sportowych samochodów pod marką MG - Morris Garages.

Nie będę się nad wami pastwił i od razu opiszę wam charakterystykę modelu MGB GT. Produkowany był od 1965 do 1980 roku. Był krytą wersją MGB Roadster'a, więc większość części odziedziczył po nim. Sprzedano ponad 125 tysięcy egzemplarzy MGB GT, podczas gdy MGB Roadster znalazł prawie 400 tysięcy nabywców.


Pod maską MGB GT siedział silnik benzynowy 1.8 o mocy 95 koni mechanicznych z czterobiegowym manualem lub opcjonalnie automatem. Rozpędzał się do 170 kph. Nie można powiedzieć, że był to demon prędkości. Ot, taka Mazda MX-5 w brytyjskiej wersji. Albo Toyota GT86. Główną zaletą MGB GT była jego waga - niecała tona pozwalała dawać frajdę z jazdy po krętych drogach, zwłaszcza, że było to zanim wymyślono wszelkie "wspomagacze" kierowcy. Jedynym pomocnikiem było wspomaganie kierownicy. Żadnego ABSu, żadnego ESP ( w sumie to nie było potrzebne do tych 95 koni więc nikt się nim nie przejmował ). To były czasy.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz