5 stycznia 2011

Lamborghini Gallardo LP570-4 Superleggera



Gniew i rozczarowanie. Bez tego nigdy nie powstałoby to dzieło sztuki. Dlaczego?

Pod koniec lat 40-tych XX wieku niejaki Ferruccio Lamborghini zakłada swoją firmę produkującą ciągniki i nazywa ją Lamborghini Trattori. Firma dobrze prosperuje, Ferruccio staje się uznawanym przemysłowcem i na początku lat 60-tych kupuje swój pierwszy sportowy samochód. Jako rodowity Włoch, kupuje auto z pędzącym koniem na masce. Niestety, Ferrari Ferruccia jest bardzo pechowym egzemplarzem, występują ciągłe problemy z którymi nie mogli sobie poradzić okoliczni mechanicy. Rozczarowany nieudolnością naprawy swojego bolidu wyrusza do Maranello aby spotkać się z samym Enzo Ferrarim. Po chłodnym przyjęciu Ferruccio obiera nową drogę. Postanawia, że utrze nosa Il Commendatore. Takim sposobem powstaje Automobili Lamborghini SpA.

Czterdzieści lat później, już pod skrzydłami Audi, powstaje pierwsze "małe" Lamborghini. Model Gallardo zachwyca motoryzacyjną publiczność na całym świecie i staje się ulubionym autem celebrytów tuż obok głównego rywala, Ferrari F430. Model Gallardo, jako pierwsze od kilkunastu lat auto spod znaku pędzącego byka nie otrzymuje charakterystycznych drzwi otwieranych ku górze. Jest to argumentowane faktem, iż Gallardo posiada silnik dziesięciocylindrowy, a nie jak pozostałe modele (Countach, Diablo, Murcielago), dwunastocylindrowy. Silnik w układzie V ma pojemność 5.0L i moc wyjściową 500KM. W późniejszym czasie światło dzienne ujarzały wersja Spyder oraz SE, charakteryzująca się innym malowaniem dachu i tylnej klapy oraz dodatkowymi 20KM. Jednak najciekawszą odmianą była zaprezentowana w 2007roku Superleggera. 100kg mniej, 10KM więcej, czyli to co tygrysy lubią najbardziej.

Gdy świat myślał, że to już koniec niespodzianek od włoskiego producenta, rok później zaprezentowano aktualną wersję Gallardo, oznaczoną LP560-4. Kod modelowy tylko na pierwszy rzut oka wydaje się trudny do rozszyfrowania, ale tak naprawdę ukryte w nim są najważniejsze informacje o aucie. LP to skrót od Longitdionale Posteriori, co oznacza ułożenie silnika w komorze - podłużnie z tyłu. 560 to liczba oznaczająca moc, jaką dostarcza silnik a 4 na końcu - napęd na cztery koła. Obawiano się, czy następca podoła presji, jaką wywierał poprzednik względem osiągów oraz wizerunku, jednak po reakcjach widzów od razu było wiadomo, że to auto skradło serce każdego, kto obdarzył je swoim wzrokiem. Coś równie pięknego można podziwiać jedynie we francuskim Luwrze. Albo w Warszawskiej Zachęcie.

Na superlekką wersję musieliśmy czekać do ubiegłego roku, kiedy to producent z Sant' Agata Bolognese zaprezentował model oznaczony jako LP570-4 Superleggera. Ponownie moc względem standardowej wersji wzrosła o 10KM i odchudzono auto o 70kg. Wskazówka prędkościomierza mija wartość 100 po 3,4s i nieprzerwanie leci aż do uzyskania przez auto prędkości maksymalnej o wartości 325km/h. Dzięki bardzo dobremu rozkładowi masy (47% na przód, 53% na tył) auto zachowuje się przewidywalnie i w umiejętnych rękach potrafi bardzo zwinnie pokonywać kolejne serie zakrętów. O ile "zwykłe" Gallardo jest jak jacht Fearless zaprojektowany przez Porsche, tak Superlekka przypomina Wallypower - nawet na postoju wygląda jakby szykowało się do startu. Jak wygłodniały gepard w momencie startu w stronę antylopy.

Egzemplarz, który możecie oglądać na zdjęciach miałem okazję podziwiać pod koniec zeszłego roku. Zapraszam do galerii. Przy okazji pozdrawiam warszawskich spotterów z niektórych zdjęć :)




3 komentarze:

  1. Ah rozwijasz się:) jestem z Ciebie dumna:*
    Tak po za tym, może w końcu uczepisz autko na ścianie:p

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle świetny tekst :) Pozdro


    Teamdox.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedyny i niepowtarzalny, najlepszy i oryginalny...

    OdpowiedzUsuń